niedziela, 26 lipca 2015

Pożegnanie Bazyla i haftowana terapia



Witamy


Standardowo już dla nas, dużo czasu upłynęło od ostatniego wpisu, tym razem jednak powód naszego milczenia jest bardzo smutny -  29 marca pożegnaliśmy naszego ukochanego kicię Bazyla  :(

  
To ze względu na niego (uderzające podobieństwo o czym pisaliśmy tutaj) wybraliśmy taki a nie inny wzór HAED-a, to właśnie nasz kochany Bazyś włączał się czynnie w nasze XXX chwytając łapkami i ząbkami przeciągane akurat pasmo muliny- niejednokrotnie wbijając przy tym pazurki w nasze uda lub ręce :) i to o nim pisaliśmy w informacji o nas: „niewolnicy jednego rudego kota”. 

Niestety Bazyla dopadła częsta wśród kotków przypadłość czyli chore nereczki i to obie na raz więc…. Podjęliśmy bardzo trudną decyzję żeby już dłużej nie skazywać naszego przyjaciela na cierpienie tylko skrócić je i pozwolić mu cieszyć się wolnością bez bólu, kroplówek i całej tej paskudnej otoczki leczenia.


Uczuciowo nadal pozostajemy jego „niewolnikami” więc opisu nie zmieniamy i pewnie co jakiś czas jeszcze będziemy o Bazylku wspominać w naszych postach.
  



Niestety trzeba się było jakoś pogodzić z pustką w domu więc skupiliśmy się na haftach. Jako, że nasz HAED Cheshire Cat zbyt boleśnie przypominał o Bazylku zdecydowaliśmy się go chwilowo odłożyć na bok i w tym temacie nie wiele mamy do pokazania. Na chwilę obecną wygląda to tak:


Wyszyte tu są 4 i pół strony, co daje ponad 22 600 krzyżyków. Do zakończenia pierwszego rzędu pozostały dwie strony, ale już teraz widać szerokość haftu.

Sporo się za to ostatnio działo w innym temacie już wam znanym z naszego bloga -  czyli MYSZY :)
 
Tak więc zakończyliśmy, oprawiliśmy i już nawet oddaliśmy w dobre ręce cioci Agnieszki „Mysz na solarium”. Tak to ostatecznie wyszło:

 Znalazła sobie nawet towarzysza do opalania  :)


Kolejną myszką, która zdążyła się wylęgnąć a nawet obrosnąć kłaczkami, przez co, jak to mówi nasza mama, „wygląda jak menel” :)  jest znowu myszka z ogryzkiem. Tym razem nieco zmodyfikowaliśmy wzór i nasza mała koleżanka ma dorobione ząbki :D 
Dla porównania pokazujemy wcześniejszą „bezzębną” myszkę wyhaftowaną dla rodziców i tą obecnie wykonaną:


Wersja "uzębiona":


  I jeszcze w zbliżeniu:


Zabieg dodania uzębienia był celowy bo myszka była prezentem dla pewnej przesympatycznej Pani stomatolog, która swoją cierpliwością, delikatnością i pełnym zrozumieniem przełamała w damskiej części  naszego zespołu paniczny lęk przed dentystą. Myszka bardzo się nowej właścicielce spodobała, tym bardziej, że jak się okazało nadgryzione jabłko jest symbolem stomatologii :)

No i jeszcze jedna mysz, o której już wspominaliśmy – wzór o nazwie „She loves me”:

 
Ta jeszcze cieszy nasze oczy, ale w najbliższym czasie pojedzie jako prezent – niespodzianka  do pewnej Pani Ani. Mamy nadzieję, że nowej właścicielce spodoba się tak samo jak nam, bo my jesteśmy nią tak zauroczeni, że zapewne kiedyś zrobimy sobie taki sam obrazek :)

Wzór jest dużo bardziej wymagający i czasochłonny niż myszka z ogryzkiem, a porównywalny do „Myszy na solarium”.   Kolorystyka trochę nas zdziwiła, bo patrząc na ten obrazek w internecie spodziewaliśmy się raczej brązowej myszki i różowych kwiatków, a wyszło szaro – fioletowo. Troszkę to było dla nas zaskoczenie, ale i tak myszka niezmiernie nam się podoba pewnie więc kiedyś przełamiemy niechęć do wykonywania dwa razy tego samego wzoru i zakochany amant zagości u nas na ścianie :)

Ponieważ męska część naszej drużyny po wykonaniu „Myszy na solarium” i myszki z jabłkiem ma już chwilowo dość gryzoni na warsztat wziął z powrotem wzór „Ice Cardinal”, o którym pisaliśmy już rok temu.


Na zakończenie chcemy się jeszcze raz pochwalić prawdziwą perełką - oprawioną Mapą skarbów:




Na dziś to byłoby tyle :)
Następnym razem (mamy nadzieję, że już na dniach) pokażemy wam krok po kroku jak zrobiliśmy sobie półeczkę- szafeczkę na nożyczki i pochwalimy się naparstkami przywiezionymi na pamiątkę z wczasów na Teneryfie :)

Dziękujemy wam za odwiedziny w Składzie Manufaktury, życzymy wszystkim miłego dnia i zapraszamy do odwiedzania naszego bloga :)




2 komentarze:

  1. Dziękuję za odwiedziny na blogu :)
    Podziwiam piękne prace... smutna wiadomość o kotku :( Zawsze boli, gdy tracimy przyjaciół :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypadkowo trafiłam na Wasz blog szukając wzorów do haftowania.Podziwiam Wasze prace i cierpliwość.Mychy są przezabawne!!!!! Jeśli jest już dobry czas mam do oddania identycznego kotka tylko jest kotką.(mój adres mail egp6@wp.pl).
    Przepraszam za bezpośredniość,ale wiem ,że u Was znalazłaby naprawdę ciepły dom.


    OdpowiedzUsuń