niedziela, 7 grudnia 2014

Listopadowe krzyżykowanie

Witamy wszystkich!

Długo nas tu nie było, ale to chyba taka nasza tradycja :)  Może nie często piszemy, ale przynajmniej regularnie wyszywamy - pasja nas na szczęście nie opuszcza.

Ostatnio w zasadzie cały czas mamy na tamborku te same dwie prace, czyli: Kot z Cheshire oraz Mapę skarbów, chociaż w międzyczasie jeszcze szykujemy mały prezent pod choinkę, ale nim się pochwalimy po 24 grudnia.


Na początek Kot... Damska część naszego zespołu zakończyła drugą stronę wzoru. Hurrraaa!
Nie ma co ukrywać, że ten kawałek tła (bo na razie wyszywam tylko tło ;)  był wyjątkowo trudny. Może nie widać tego na zdjęciach i ciężko będzie w to uwierzyć, ale jest tam prawie 40 kolorów - w kilku wypadkach to pojedyncze krzyżyki - ale taki jest chyba urok HAEDów :)  W sumie to już ponad 10 000 krzyżyków!  :)

Niestety ze względu na kiepską pogodę za oknem (no ale w końcu to jesień) zdjęcia trzeba było robić przy sztucznym świetle i nie udało się oddać prawdziwej kolorystyki  :(
Jak tylko skończą się przygotowania do świąt zabieram się za trzecią stronę i w końcu nie będzie to tylko tło :D  Już nie mogę się doczekać pracy nad kolejną stroną kota, a póki co pokazuję efekt dotychczasowych wysiłków nad XXX:










To tyle kota. Teraz Mapa skarbów.

Męska część zespołu przyłożyła się do roboty i wykorzystując między innymi krótkie chorobowe zbliża się do końca!
Ostatnio górnik nie miał jeszcze nóg, ale już mu urosły :)  Do tego pokazała się czacha jakiegoś zwierza, rewolwer i pierwszy zarys dyliżansu.


Tutaj już dyliżans zaczyna stać na kołach. Widać też brzeg Kalifornii.


A tak wygląda już cały wzór bez konturów. Grudki złota są już całe wypełnione i co wam powiem, to wam powiem, ale wyszywanie nicią metaliczną to lekka masakra. 
W sumie "zestaw" to była jedna nić muliny i dwie nici metalizowane. Przy przeciąganiu nici musiałem je cały czas przytrzymywać drugą ręką i lekko naciągać, bo w przeciwnym wypadku od razu się plątały :/


... ale trzeba przyznać, że efekt złotych grudek jest wart tej męki :)


Jako że w tym roku nie haftowaliśmy żadnych motywów świątecznych chwalimy się zawieszką wykonaną na poprzednie święta i idziemy ją powiesić w oknie - w końcu czas najwyższy na świąteczne ozdobienie domu:


Życzymy miłych jesiennych (choć grudniowych już) dni i owocnych przygotowań do świąt.

Buziaki i do kolejnego wpisu!